planner

Czasowy organizator 2

17:26

Cześć! :) Uczelnia w tym semestrze mnie nie oszczędza- jak nie kolokwia, to prace na zaliczenie. Szczerze powiedziawszy czuję się wyczerpana jeszcze zanim zaczęła się sesja. Skoro nie miałam więc czasu na ambitne scrapowe projekty, pokażę Wam ten który jest przy mnie zawsze i przyjmie każdy rodzaj twórczości ;)





Podczas wypełniania plannera wpadłam na fajny pomysł połączenia go z project lifem :) Wszyscy wiemy jakie mam opóźnienie przy uzupełnianiu koszulek, stąd każde dodatkowe słowo jurnalingu to skarb- skoro więc jestem na mieście i chwilowo nie mam urwania głowy, dlaczego mam nie pospisywać dodatkowych uwag do danego tygodnia? To plus rozpiska z plannera bardzo ułatwia mi potem tworzenie wpisów w albumie.




Tu już bardziej wymagający tydzień, spędzony zresztą w połowie na drugim końcu Polski. Zwykle staram się nic nie wklejać do plannera, ale tak bardzo nie mogłam doczekać się Mistrzostw, że nie wydziwiałam i po prostu użyłam Primowego alfabetu :)




W następnej kolejności jest wpis dla mnie bardzo radosny- okej, urodziny swoją drogą, ale zakładka z cytatem, którą mogliście oglądać TUTAJ wygrała dla mnie wyzwanie nr 2 w Project Plannerze :) To mój pierwszy raz, kiedy biorąc udział w wyzwaniu udało mi się wygrać nagrodę rzeczową, więc tym bardziej czuję się dumna! Za każdym razem gdy widzę tą przekładkę czuję się pozytywnie zmotywowana do działania :)




I to koniec mojego plannera na chwilę obecną :) Mam nadzieję że wkrótce pokażę wam większą aktualizację, ale na razie może być mnie tu mniej. Trzymajcie się i do zobaczenia po majówce!

fotografia

Life lately- chwile w obiektywie #1

09:07

W nowym roku postanowiÅ‚am sobie, że spróbujÄ™ z nowÄ… formÄ…, która zmusi mnie do czÄ™stszego wychodzenia z lustrzankÄ… i podsumowywania fotografii, które uda mi siÄ™ zrobić. 
Do tej pory blog byÅ‚ bardzo nastawiony na scrapbooking, bez żadnych udziwnieÅ„ i w sumie nie dążę do zmiany- w koÅ„cu jeÅ›li chciaÅ‚abym zaÅ‚ożyć sobie lifestylowe miejsce w sieci, 
to również mogłabym to zrobić, nie ma sensu zagradzać tym Kanciapy.
Dlatego też moje Life Lately będzie się pojawiało tutaj co kwartał- raz na trzy miesiące, minimum po dwa zestawienia fotografii na dany miesiąc. Jeśli spodoba się Wam taka forma, a ja złapię rytm, myślę że od przyszłego roku mogłabym tak jak Pan Bóg przykazał robić te zestawienia tygodniowo i publikować je raz na miesiąc, na razie jednak nie będę szarżować :)

Okej, ciekawi moich zestawień?
Zapraszam :)

Styczeń 2015

Pierwsze dwa tygodnie upÅ‚ynęły w spokojnej atmosferze poÅ›wiÄ…tecznego powrotu do rzeczywistoÅ›ci. ZabraÅ‚am siÄ™ za nieco ambitniejsze organizowanie sobie przestrzeni życiowej, 
plus pierwszy raz w roku poszÅ‚am sprawdzić jak ma siÄ™ park po sylwestrze. 
MiaÅ‚ siÄ™ dobrze, szkoda tylko że wróciÅ‚am do domu w stanie zmokÅ‚ej kury. 


Druga część stycznia pozytywnie zaskoczyła nas obniżeniem temperatury i pięknymi widokami zaraz przed domem. Niczym szkaradna zmora napadła mnie też sesja, ale ostro broniłam się przed nią nożycami i nowym zestawem stempli. Jak widać mogłam przychrzanić jej też podręcznikiem, bo menda się nie poddała i straszyła mnie do połowy lutego.


Luty 2015

Pierwsza połowa lutego minęła mi na odpieraniu ataków powyższego upiora. Leczyłam nerwy donutami z Żabki i czarną herbatą, którą wkrótce zamieniłam na również czarną, ale mocą kawę. W przerwie zgubiłam podeszwę w bucie, w związku z czym konieczne było zdobycie pary nowych laczków i biegałam do cukierni, by choć raz na dwa tygodnie ujrzeć świat zewnętrzny.


Druga połowa pogoniła mnie natomiast do prac artystyczno- budowniczych. Mimo początkowej fazy euforii skutkującej lenistwem stosowanym, znów wróciłam do (jeszcze bardziej skoncentrowanej) małej czarnej. Z dziupli wydobył mnie dopiero mój Luby, który pokazał, że świat się budzi, to i ja powinnam przestać latać w poplamionych farbą portkach i wniósł mi nieco kwitnącej wiosny wprost do pokoju.


Marzec 2015

Marzec okazaÅ‚ siÄ™ natomiast maÅ‚ym podróżnikiem. Najpierw rzuciÅ‚ mnie wprost do Katowic, gdzie przez 3 dni euforii zdążyÅ‚am zniszczyć 90% efektów mojej pracy z poÅ‚owy lutego. 
Nie żaÅ‚ujÄ™, nigdzie nie ma takiej atmosfery jak ta w tym MieÅ›cie Betonem StojÄ…cym (i rozkopanym). 
Jedyny minus? 9 godzin pociągiem w jedną stronę, które skutecznie zabija miłość do każdego, nawet najpiękniejszego miasta. Dzięki Bogu już tydzień później telepałam się kochanym PKP do naszej stolicy, gdzie pewien miłosierny pan rozpuszczał mnie jak dziadowski bicz.


 Drugi tydzieÅ„ marca okazaÅ‚ siÄ™ natomiast bardzo sielski, przyjacielski i herbaciany. Krokusy zdążyÅ‚y już zasÅ‚ać siÄ™ dywanami po parku, z WrocÅ‚awia odwiedziÅ‚ mnie stary przyjaciel, a szczeciÅ„ska Fanaberia* przyjęła mnie ciepÅ‚em Yunnana. Co prawda zdążyÅ‚ mi też ten marzec nabić 21 pstryczka w nos, ale odpuszczÄ™ mu tym razem, bo od razu zaserwowaÅ‚ mi sÅ‚odkÄ… niespodziankÄ™. 

*Fanaberia to nazwa szczecińskiej kawiarni przy deptaku Bogusława. Jeśli kiedyś przyjdzie Wam do nas zawitać, nie zapomnijcie wpaść tam na herbatę ;)


I to tyle jeÅ›li chodzi o moje zestawienia. Pewnie zauważyliÅ›cie że formÄ™ 4 paneli pożyczyÅ‚am sobie od Antilight z bloga , który możecie odwiedzić TUTAJ, ale to dla mnie najlepsze rozwiÄ…zanie pod wzglÄ™dem czasu obróbki. Dajcie mi też znać co sÄ…dzicie o opisach- powinny być krótsze, dÅ‚uższe, może w ogóle nie powinno ich być? A może w ogóle nie podoba Wam siÄ™ taka forma posta? 
Każde słowo krytyki chętnie przyjmę i przemyślę, bo jeszcze nie mam doświadczenia w
 tego typu wpisach :)
Tymczasem dziękuję Wam serdecznie za uwagę i do zobaczenia!

project life

Week 33

14:40

Cześć po przerwie :) To już (albo dopiero) 33 tydzień w moim wykonaniu i powiem Wam nie bez dumy, że cudownie ogląda mi się te koszulki z poprzednich tygodni. Cieszę się, że udało mi się zapanować nad tym albumem, bo chociaż mam tak duże opóźnienie, to i tak jego tworzenie daje niesamowicie dużo satysfakcji!


 TydzieÅ„ 33 minÄ…Å‚ mi zdecydowanie pod znakiem kawy :D Raz piÅ‚am jÄ… z gÅ‚owÄ… (cóż, manekin to też jakieÅ› towarzystwo) i raz wyrwaÅ‚am siÄ™ z dziewczynami na bardzo prawdziwÄ… kawÄ™ z aeropressu. Po caÅ‚ym tym czasie picia rozpuszczalnej lury, spróbowanie Kawy przez wielkie "K" byÅ‚o dla mnie lekkim szokiem. To niesamowite jak inaczej smakuje taka kawa :)



 Co jeszcze? Jak na zÅ‚ość, w koÅ„cu wyszÅ‚o sÅ‚oÅ„ce i czÅ‚owiek jakoÅ› z wiÄ™kszym entuzjazmem zaczÄ…Å‚ podchodzić do życia. Co oczywiÅ›cie przeÅ‚ożyÅ‚o siÄ™ na chęć Å›lÄ™czenia nad notatkami (a raczej jej brak), w zwiÄ…zku z czym zamiast za zakreÅ›lacz, chwytaÅ‚am za lustrzankÄ™.



Na koniec podrzucam Wam fotkę wszystkich moich projektów :) Kto zgadnie który zeszyt/ segregator jest do czego? :D



Trzymajcie siÄ™ i do zobaczenia w sobotÄ™! :)

art jurnal

Powracam do smasha

15:49

Cześć! Ostatnio trochę się rozpisałam na temat trzech bardzo kreatywnych scrapowych form, a w sumie moich prac było tam niewiele. W takim razie dzisiaj trochę nadrobię- będzie bardzo letnie i cieplutko, mam nadzieję że Wam się spodoba ;)


 Pierwszy wpis jest ze Å›rodka sierpnia zeszÅ‚ego roku. Rodzinne wakacje na wsi, z kurami, ogródkiem, pierwszymi letnimi zbiorami warzyw i chlapaniem siÄ™ w basenie. Zawsze kiedy widzÄ™ ten wpis myÅ›lÄ™ tylko o tej niesamowitej gwarnej ciszy- tak tak, niby cichutko, ale tu las szeleÅ›ci, tam siÄ™ pies rozszczeka, tam jeleÅ„ zaryczy. Ot, moja esencja lata.




Natomiast drugi wpis to już ostatni tydzień sierpnia, już po powrocie do domu. Udało mi się wykroić trochę czasu i spotkałam się z najlepszą licealną psiapsiułą- naturalnie musiałyśmy dostać głupawki i takie oto są tego efekty ;) Bardzo lubię tę stronę, przypominam sobie że czasami też wypadałoby mieć jakieś życie towarzyskie ;P





Dzięki za uwagę i cierpliwość do tych moich tworów ;) Trzymajcie się ciepło i do zobaczenia niedługo!

project life

Week 32

14:34

Cześć wszystkim! Dzisiaj wracam do styczniowego Project Life, i z przykrością muszę powitać ten wyjątkowo przykry (i nudny w albumie) okres sesji. Prawda jest taka że w okresie egzaminów zwyczajnie nie mam czasu na koszulki, dlatego pokażę Wam tylko te wpisy które faktycznie coś do tego albumu wnoszą- bo pokazywanie pięć razy sterty podręczników jednak mija się z celem ;)



 Pierwszy tydzieÅ„ nowego roku powitaÅ‚am niemal z euforiÄ…- udaÅ‚o mi siÄ™ dostać do DT PiÄ…tku 13, wprowadziÅ‚am gruntowne porzÄ…dki w kosmetykach (czytaj wyrzuciÅ‚am kompletnie wszystkie mazidÅ‚a i leki które straciÅ‚y ważność lub byÅ‚y w stanie agonalnym), zrobiÅ‚am maÅ‚e zakupy cosplayowe, również dotyczÄ…ce makijażu (stÄ…d nowe pÄ™dzelki) i przygotowaÅ‚am sobie porzÄ…dnÄ… listÄ™ tego co chciaÅ‚abym osiÄ…gnąć w nowym roku. Z perspektywy 3 miesiÄ™cy mogÄ™ Wam już powiedzieć że udaÅ‚o siÄ™ sporo- z czego tym bardziej jestem dumna :)


 Poza tym odÅ›wieżyÅ‚am troszkÄ™ mojÄ… bazÄ™ czytadeÅ‚. Poza tym że przewertowaÅ‚am biblioteczkÄ™ (też tÄ… komiksowÄ…, bo tak tak, mam ich niezÅ‚Ä… kolekcjÄ™) zaczęłam też szukać nowych, ciekawych blogów do przeglÄ…dania. Na razie utknęłam u Rudej (o, tu TU) oraz Kosmetycznej Hedonistki (KLIK!), ale jestem wierna też blogom które odkryÅ‚am wczeÅ›niej, jak na przykÅ‚ad strona Kasi (TUTAJ!).



I to tyle ode mnie na dzisiaj :) Mam nadzieję że jakoś radzicie sobie z niedoborem czasu po świętach, życzę Wam (i sobie) sporo energii w tym miesiącu! Trzymajcie się i do zobaczenia wkrótce :)

LO

Witaj wiosno!

13:00

Dzisiaj mam dla Was małą ciekawostkę z mojego miasta. Pewnie widzieliście lub słyszeliście kiedyś reklamy Szczecina (swojego czasu było o nas głośno przez nowe logo) i na pewno kojarzycie słynne Floating Garden 2050. Prawda jest taka że żadnych "pływających ogrodów" na razie u nas nie ma i pewnie długo nie będzie, ale mamy coś, to zdecydowanie chciałabym Wam pokazać.



Chyba domyślacie się już o czym mowa, prawda? Te małe śliczności ze zdjęć stały się dla mnie prawdziwym zwiastunem wiosny. Początkowo zasadzono je tylko w jednym parku, ale od zeszłego roku można je znaleźć dosłownie wszędzie- miasto co roku dosadza nowe cebulki, dzięki czemu powoli na wiosennych trawnikach tworzą się przepiękne krokusowe dywany. Słyszałam też plotki o sprowadzeniu różowej odmiany holenderskiej, ale na razie nie widziałam jeszcze u nas takich cudów.





Scrapa zgłaszam na dwa wyzwania: Jedno dla CraftPassion, gdzie trzeba wykonać dowolną wiosenną pracę (standardowo możecie się dowiedzieć więcej klikając w banerek poniżej)

http://craftpassion-pl.blogspot.ie/2015/04/wyzwanie-5-dowolna-wiosenna-praca.html

I drugie, czyli wyzwanie Kwiatu Dolnośląskiego, dla którego praca ma być radosna i kwiatowa. Mam nadzieję że z nawiązką spełniłam oba te warunki :D Tak więc łapcie też ich banerek i zapraszam do brania udziału ;)

http://www.kwiatdolnoslaski.pl/2015/03/wyzwanie-scrapowe-6-wiosna-kwiatowa-i.html

Instagram


Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images