kartki

Morska

18:04

Część wszystkim :D U mnie dzisiaj króciutko, bo zaraz wracam do książek ;) Mam do pokazania kolejną kartkę inspirowaną warsztatami (wyszła co prawda znacznie prostsza niż ta którą majstrowała Encza, ale ja nie miałam pod ręką takiej ilości dodatków), tym razem w tematyce morskiej :)

 

Jeśli chodzi o kolorki, to zdecydowałam nie wymyślać (inaczej niż przy poprzedniej kartce) i pozostałam przy kolekcji P13. Beżowe elemanty są UHKowe, z papierów Friday i Mooshorooms, ale nie jest ich zbyt dużo.




Żeby kartka nabrała trochę charakteru, dodałam kilka elementów w nieco ciemniejszym odcieniu granatu (tutaj w roli głównej sugardots od Primy i dwie ciemne różyczki), a na koniec wpięłam jeszcze klips. Materiały z których korzystałam możecie znaleźć w Scrapbutiku, wystarczy kliknąć na ikonkę poniżej ;)
   
http://scrapbutik.pl/pl/p/Na-morzu-zestaw/3459


kartki

Powarsztatowo

18:37

Na samą myśl, że czeka mnie jeszcze tydzień sesji robi mi się słabo ;) Najgorszy egzamin wciąż przede mną, ale staram się nie dołować i w większości po prostu wiszę nad książkami. Tak się akurat złożyło że wczoraj dałam sobie nieco luzu i pomyślałam że warto byłoby wziąć udział w warsztatach on-line ze Scrap Butiku- czego efektem jest bardzo kolorowa karteczka na papierach Piątku Trzynastego ;)


Jak zwykle im bardziej chcę żeby coś było "po enczowemu" tym mniej mi to wychodzi. Niestety nie miałam ani serwetek, ani skrzydełek (ostatnio coś dochodzę do wniosku że w ogóle jestem uboga w wykrojniki i chyba pora to zmienić) więc serwetki zastąpiłam tekturkami, a skrzydełka- listkami.



Tekturki początkowo miałam zostawić w naturalnym kolorze, ale koniec końców potraktowałam je mieszanką chalków- osobiście bardziej podobają mi się wytuszowane :) Co jeszcze? Wykorzystałam patent z brokatem. Obie chorągiewki i tagi najpierw zalałam Magikiem, obsypałam brokatem i zostawiłam na noc (mam strasznego pecha i zawsze muszę coś pacnąć, macnąć, zniszczyć, więc wolałam dać mu duuużo czasu na związanie). Oczywiście efektu na zdjęciach prawie nie widać, więc musicie mi uwierzyć na słowo. On tam jest ;)



Dziękuje wszystkim za odwiedziny, obiecuję że zaraz po sesji zacznę częściej do was wpadać ;) Poniżej kilka produktów, których użyłam przy komponowaniu kartki, są już bezpośrednio podlinkowane do sklepu Scrapbutik.pl ;)


http://scrapbutik.pl/pl/p/Zestaw-Roz-i-Blekit-Chalk-Niepermanentne/2899

dzień ojca

Tacie

19:47

Dzisiejsza praca będzie prawdopodobnie mało sztampowa, ale chciałam żeby mojemu tacie kojarzyła się z "byciem ojcem" w definicji, którą zna najlepiej. Najlepsze są przecież takie prezenty, które tworzone są bezpośrednio z myślą o osobie obdarowanej, chociaż dla postronnego obserwatora mogą mieć znaczenie zgoła odmienne od tego które faktycznie zamierzamy wywołać :)


Kartka jest utrzymana raczej w chłodnej kolorystyce (korzystałam z najnowszych arkuszy UHK Naval Treaty i Seashore od Primy), ale na koniec wszystko bardzo mocno wytuszowałam, więc brąz trochę złagodził to odczucie. Jak widzicie zaczęłam używać wstążeczek vintage i nieco większej ilości dodatków, ale mam nadzieję że nie sprawia to przytłaczającego wrażenia ;)





Kartka poleci na wyzwanie do AltairArt :) Jeśli chcecie dowiedzieć się szczegółów, wystarczy kliknąć banerek poniżej. Życzę wszystkim miłego długiego weekendu, a studentom... wytrzymałości i powodzenia w sesji ;)

http://altair-art.blogspot.com/2014/06/wyzwanie-85-meska-kartka-na-dzien-taty.html

album

Projekt znad morza

23:27

Nie wiem czy wspominałam, ale udało mi się jednak dostać na warsztaty Artworkshopu na Zlocie :D Bardzo miło było posiedzieć i posłuchać mistrzyń PL (wielki, wielki ukłon w stronę Miry i Antilight, dziewczyny, super sobie poradziłyście!), a ileż technik można było podpatrzeć :) Marzą mi się pełnowymiarowe warsztaty we Wrocławiu, ale możliwe że sesja nie pozwoli mi na większe wypady w Polskę :)
Okej, koniec zachwytów, wróciłam i stwierdziłam że koniecznie muszę coś poprzerabiać, coś poprawić, a przede wszystkim coś zrobić od nowa. Na razie coś czego jeszcze nie widziałyście, a jak słoneczko wyjdzie to i pochwalę się najnowszymi pomysłami :)



Zaopatrzyłam się wreszcie w przegenialnie cudowne grubiutkie naklejki, masę mgiełek, chalki, stemple, słowem- troszkę poszalałam, co mam nadzieję będzie widać w jakości moich prac. Niestety, przez egzaminy nie wiem jak to będzie z pracami wymagającymi więcej zaangażowania, ale postaram się wykroić trochę czasu dla bloga ;)



No i na koniec- zdecydowałam się w końcu na swój własny, osobisty PL. Nie wiem jeszcze co prawda jaki format wybrać, bo wciąż waham się między 15x20, a standardowym 30x30, ale od lipca zobaczycie już moje własne, a nie prezentowe koszulki :)

Zlot

VII Ogólnopolski Zlot Scrapbookingowy - Fotorelacja

21:35

Zmordowana, szczęśliwa jak po zjedzeniu tony czekolady, z całkowicie pustym portfelem, ale w końcu w domu :) Warszawski Zlot wypompował mnie ze wszystkich (gromadzonych zresztą pieczołowicie, bo po studencku) sił witalnych. Zapraszam na relację!



Pogoda dopisała (aż za bardzo) - o ile piątek w Warszawie nie należał do spokojnych przez burze, o tyle w sobotę na prawdę można się było udusić na Hali.Wraz z Lubym podejrzewamy że gdyby nie deszcz dzień wcześniej byłoby jeszcze gorzej.


Fota stulecia. Teraz pojęcia nie mam co próbowałam zrobić z tą kartką, ale wyglądam jakbym co najmniej  zaklinała te Bogu ducha winne papiery :) Jak więc widać na załączonym obrazku, humorek dopisywał (i to nie tylko mi ;D)
 



 




I na koniec- co mi się udało wymajstrować u Enczy. Mam nadzieję że to nie będą pierwsze i ostatnie warsztaty z moim udziałem, bo na prawdę miło było spróbować popracować w większym gronie.


róż

Warszawski Zlot Scrapowy

18:23

Cześć wszystkim :) Dzisiejszy wpis będzie króciutki, bo czeka mnie jeszcze wielkie pakowanie i ogarnianie życia pod wyjazd do Warszawy. Pomyślałam że Zlot to fajna wymówka żeby zobaczyć kawałek stolicy i jadę w czwartek- skończyłam już wszystkie zajęcia, a w ten sposób jeden dzień będę miała na bieganie po Łazienkach. Naturalnie główną atrakcją wciąż będzie wielkie scrapowanie :)


A skoro o Zlocie mowa, to musi być identyfikator, prawda? :) Miałam w planach taki przypinany do bluzki, ale koniec końców stanęło na zwykłym tagu który przywiążę sobie do torby. Pierwotnie miał być mniej różowy, ale... cóż :) Mój nick nie należy do zbyt kobiecych, trzeba to było jakoś zrównoważyć ;)


Trzymajcie się cieplutko i do zobaczenia w Warszawie :)
PS: A kogo nie będzie, to zapraszam do mnie na relację, znając życie obfotografuję wszystko dookoła :)

Instagram


Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images